Bieżące wydarzenia
Rzecz warta odnotowania
30 czerwca 2022 roku kilkanaście, a może kilkadziesiąt osób uczestniczyło w niecodziennym wydarzeniu − przynajmniej w skali naszej okolicy. Była nim msza święta pogrzebowa. Choć zdaje się, że to żaden unikat, także w bolesławskiej parafii, warto odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ów pochówek uznać należy za wyjątkowy. Otóż…
W to upalne czerwcowe popołudnie odbył się pogrzeb osoby, której żaden z nas współcześnie żyjących nigdy nie spotkał, osobiście nie znał. I co jeszcze dziwniejsze – od ponad stu dwóch lat spoczywała ona na przykościelnym cmentarzu. Trzeba dodać, że starym cmentarzu. A „stary” w tym przypadku oznacza, że różnie kształtowały się koleje jego losu.
W czasie drugiej wojny światowej na przykład teren ten był traktowany przez okupanta jako pastwisko dla koni, a z ustnego przekazu ludzi starszych dowiedzieć się można, że jakaś jego część pełniła funkcję parku (?). Choć jest to miejsce święte dla ludzi wierzących, ta połać ziemi mogła być (i wiele na to wskazuje, że była) niejednokrotnie przekopywana, a ziemne groby − świadomie, bądź nie − niszczone. Tak się składa, że po wojnie tak kościół, jak i przykościelny cmentarz nie były traktowane lepiej. Dopiero w 2017 roku podjęto pierwszą poważną próbę przywrócenia temu miejscu należnej czci.
Karczując zachodnie zbocze góry cmentarnej, pracujący tam parafianie całkiem przypadkowo natrafili na wyjątkowo zaniedbaną, zapomnianą mogiłę. Praktycznie nic nie wskazywało, że jest to miejsce pochówku. Można było to wywnioskować jedynie na podstawie tablicy nagrobnej umieszczonej na przegniłym krzyżu, która, o dziwo, zachowała się w niezłym stanie. Widniał na niej napis: „Mogiła BOLESŁAWA ZMYSŁO Urodzony 1903 roku Poległ na polu chwały 1920 r. Cześć Jego Pamięci” (dosłowny zapis).
Aż dziw bierze, że mogiła zachowała się w takich okolicznościach! Odkrycie było szokiem nie tylko dla pracujących na tym terenie. W głowach także kilku innych osób natychmiast zaczęły rodzić się pytania: jak to możliwe, że siedemnastolatek poległy w najtrudniejszym okresie walk o wolność Polski, czyli także i naszą wolność, nie ma właściwie utrzymanego grobu? Gdzie jest jego rodzina? Kto i kiedy postawił krzyż na jego mogile? Dlaczego Bolesław jako miejscowość (jej mieszkańcy, parafia, gmina) nic nie wie o bohaterze spoczywającym w tej ziemi? Przecież ten młody żołnierz jest jedną z cegiełek fundamentu naszej wolości! Choć z wielu innych został on zbudowany, to każda z nich jest równie ważna dla jego trwałości.
Z tego założenia wychodząc, w wąskiej grupie odkrywców natychmiast podjęto próbę ustalenia, kim był ten młody człowiek, skąd pochodził, gdzie i w jaki sposób zginął. Rezultaty tych poszukiwań były i nadal są skromne. Jedynym niepodważalnym faktem są stwierdzenia zawarte w tekście z tablicy nagrobnej.
Krzyż z tablicą nagrobną na świeżo odkrytym grobie
Pomimo braku szczegółów nie można było obojętnie potraktować tego znaleziska i przejść nad nim do porządku dziennego. Bolesław Zmysło zasługiwał na godne miejsce pochówku. Szczęśliwie, podobnego zdania byli pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej, a konkretnie Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Krakowie w osobach naczelnika biura, dra Macieja Korkucia oraz głównego specjalisty, pani Marii Koniecznej. To dzięki ich staraniom w dniu 27 czerwca 2022 roku rozebrano mogiłę i dokonano ekshumacji. Badania archeologiczne i antropologiczne potwierdziły przypuszczenia – w ziemi spoczywały szczątki osoby wiekowo odpowiadającej opisowi z tablicy nagrobnej. Zebrane, zostały one umieszczone w specjalnie do takich celów wykonanej trumnie.
Złożenie zwłok w nowo wybudowanej piwniczce grobowej poprzedziła msza święta sprawowana przez dziekana dekanatu sławkowskiego, proboszcza parafii Bolesław, ks. Sylwestra Kulkę. Umieszczoną na katafalku trumnę ozdabiał piękny wieniec z biało-czerwonych kwiatów ufundowany przez OBUWiM Kraków. W imieniu nieznanej rodziny poległego żołnierza proboszcz dziękował wszystkim zaangażowanym w zorganizowanie godnego pochówku. W mowie pogrzebowej, nawiązując do treści przeczytanej ewangelii, porównywał poświęcone życie Bolesława Zmysło do ziarna wrzuconego w ziemię. Mówił, że jeśli takie ziarno obumrze, przynosi plon obfity, jeśli zaś nie obumrze, zginie. Poległy w walce o wolność swojej ojczyzny bohater, jak ziarno wrzucone w ziemię, przyniósł obfity plon. Jego przejawem była na przykład postawa uczestników głównej bitwy 1920 roku, czyny żołnierzy września, heroizm młodych powstańców warszawskich, hart ducha żołnierzy niezłomnych, wyklętych, bohaterstwo wszystkich obrońców ojczyzny. My również korzystamy z owoców ich poświęcenia, na ich podstawie uczymy się patriotyzmu.
Kronikarski obowiązek nakazuje, aby z nazwiska wymienić przynajmniej kilka osób uczestniczących w tej cichej, skromnej uroczystości. Władze gminy reprezentowali wicewójt, Agata Borkiewicz oraz sekretarz, Tomasz Kalembka. Z ramienia Drużyny Strzelców Olkuskich stawił się pasjonat odkrywania historii, Jacek Golik. Pomimo nikłego nagłośnienia tego wydarzenia odliczyły się także osoby, którym leży na sercu to wszystko, co stanowi polskie dziedzictwo narodowe. Wszystkim obecnym pozostaje teraz cierpliwie czekać na ostateczne zakończenie sprawy, czyli na odsłonięcie i poświęcenie czegoś w rodzaju pomnika upamiętniającego poległych w walce z bolszewikami.
'Niezłomni' w Laskach
Co rok w uroczystość Bożego Ciała nie ma popołudniowej mszy św. w parafialnym kościele. Jest za to uroczysta msza i procesja eucharystyczna w kaplicy filialnej w Laskach. To już pewna tradycja pochodząca od czasu, kiedy kościół parafialny był zajęty przez wyznawców kościoła polskokatolickiego i całe życie religijne koncentrowało się w kaplicach w Tłukience i w Laskach. To właśnie tam, w Laskach odbywała się wtedy procesja eucharystyczna Bożego Ciała. Kościół już dawno powrócił, czasy się zmieniły, a tradycja procesji w Laskach trwa. Tak było i tym razem. Była to niejako uroczystość podwójna. Po pierwsze swoją obecnością zaszczycił nas ks. Bp. Piotr Skucha, który kontynuował w ten sposób wizytację duszpasterską parafii. Dla tej małej wspólnoty była to obecność szczególnie ważna. Wraz z ks. Biskupem mszę św. koncelebrował ks. Tadeusz Maj- poprzedni proboszcz i budowniczy tej kaplicy, ks. Prałat Piotr Noga i miejscowy proboszcz. Drugim ważnym elementem tej uroczystości było poświęcenie nowego witraża. Otrzymał on umowną nazwę „Niezłomni” Przedstawia bowiem trzech wielkich synów narodu polskiego: Św. Jana Pawła II, Bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Bł. Księdza Jerzego Popiełuszko. Dlaczego niezłomni chyba nikomu nie trzeba wyjaśniać. Poświęcenia dokonał ks. Biskup Piotr po zakończeniu mszy świętej. Witraż ma być nie tylko ozdobą tej kaplicy, ale ma też wzywać i zachęcać do naśladowania w życiu zawierzenia Maryi i życia zgodnie z zasadą „Zło dobrem zwyciężaj.” Następnie wyruszyła procesja do czterech ołtarzy. Towarzyszył nam w niej deszcz. To jednak jest już tradycją. Najważniejsze wydarzenia w historii kaplicy obchodzone były w obfitym deszczu. Tak odbywała się uroczystość poświęcenia kaplicy, kiedy to ks. Biskup Adam Śmigielski i towarzyszący mu kapłani oraz wierni szli w procesji eucharystycznej w strugach ulewnego deszczu, przemoczeni do ostatniej suchej nitki. Do dziś wszyscy to wydarzenie pamiętają i mile wspominają. Gdyby dopatrywać się w tym wszystkim jakieś symboliki, wiedząc, że w Biblii deszcz jest znakiem błogosławieństwa, można powiedzieć, że Bóg rzeczywiście pobłogosławił wspólnocie gromadzącej się w tej kaplicy. Przez cały czas trwa w wierze i coraz bardziej upiększa swoją świątynię. Wierzymy, że także wczorajszy deszcz jest zwiastunem i zapowiedzią Bożego błogosławieństwa na dalsze lata.
Procesja Bożego Ciała
Jak co roku w Uroczystość Bożego Ciała wyszliśmy z procesją na ulice parafii, by w ten sposób wyznać naszą wiarę w obecność Jezusa w Eucharystii. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do głębszego przeżycia tej uroczystości: Policji, która czuwała nad naszym bezpieczeństwem, Orkiestrze ZGH Bolesław, przygotowującym ołtarze, dzieciom sypiącym kwiaty, niosącym poduszki , paniom od feretronów i panom od sztandarów, asyście liturgicznej, całej Liturgicznej Służbie Ołtarza i wszystkim, którzy bezpośrednio , bądź pośrednio zaangażowali się w przygotowanie uroczystości.
Mamie
Mamusiu
Dziękujemy Ci dziś - za wszystko!
za to, że jesteś zawsze blisko,
za każdy wieczór i – poranek,
i za Twe oczy - zatroskane,
za Twoją dobroć i łzę w oku,
i za uśmiech, i za spokój!
że jesteś zawsze gdy potrzeba,
i że przychylić pragniesz nieba,
i że pomagasz jak nikt w świecie,
i że Cię cieszy każde kwiecie,
i słówko cicho powiedziane,
i za ten malin pełny dzbanek,
za Twoją wiarę… i nadzieję…
i jeszcze za to, że się śmiejesz,
i że zagrzewasz nas do życia…
- że mamy tyle do odkrycia…
że co najlepsze wciąż przed nami,
że z Tobą… - nie jesteśmy sami
- Ty jesteś z nami zawsze…, wszędzie…
tak było dotąd i tak będzie
- zawsze!...
… maleńka róża
wszystko rozchmurza
i to dla Ciebie
ta moja – róża …
25.05.2022
Kapliczka
Kapliczka
… jest w okolicy kapliczka mała,
stoi przy drodze – wszystkich zaprasza,
odkąd pamiętam – zawsze tu trwała,
tak sercom bliska – Kapliczka Nasza…
szczodrością wielu pielęgnowana,
pachnie świętością – jest jakby nowa,
tak omodlona i – ośpiewana,
z Niej ciągle płyną ku Bogu Słowa…
wewnątrz, w obrazie – Matka co słucha,
Pełna Miłości i Zatroskana,
nigdy nie bywa na prośby głucha
- Ta Częstochowska, Niepokalana…
tutaj rozkwita wiosna majem,
i w górę biegną Litanii Słowa,
przez cały miesiąc nie ustaje
- wciąż do Maryi – Litania Majowa…
a gdy przychodzi miesiąc październik,
wieczorem słychać Różańca Słowa,
serdeczne prośby zanoszą wierni:
- Panno Najświętsza, Matko Chrystusowa!...
…………
… jak tutaj cicho – ach, nic nie słyszę!
czuję!… - modlitwy – wielbiące śpiewy,
żarliwa wiara przenika ciszę
i łączy Dusze w gromkie zaśpiewy…
- Wszystkie przybyły, jak zawsze w maju
wielbić Jezusa i Matkę Jego,
zdają w opiekę pomyślność Kraju…,
aby uchronić Wszystkich od złego!
tak było zawsze i nic nie zmieni
tego co przecież trwało latami,
a Wszyscy tutaj zakorzenieni
módlmy się razem z Tymi Duszami!...
Szczęść Boże!
Obecny, 22.05.2022
Pielgrzymka do Matki Bożej
Środa 18 maja 2022 roku była dniem pielgrzymki Dzieci I-komunijnych wraz z rodzicami na Jasną Górę. Przed obrazem Jasnogórskiej Królowej Polski dzieci jeszcze raz chciały podziękować Jezusowi za dar Eucharystii i ten cudowny dzień I Komunii świętej. Wyjazd był już o godz. 4.50. O godz. 7.00 przed cudownym obrazem Matki Bożej uczestniczyliśmy we mszy św., która transmitowana była przez TVP na całą Polskę. Wielu z domowników mogło również uczestniczyć w tej mszy za pośrednictwem TVP i zobaczyć nas w kaplicy jasnogórskiej. Z dumą słuchałem kapłanów koncelebrujących tę mszę św. jak z podziwem patrzyli na dzieci i chwalili ich udział i zachowanie podczas tej mszy. Po zakończeniu Eucharystii udaliśmy się na jasnogórskie Wały, gdzie zatrzymywaliśmy się przy kolejnych stacjach Drogi Krzyżowej. Atrakcją były armaty na wałach i pomnik papież oraz ołtarz polowy, gdzie odprawiane są główne uroczystości. O godz. 9.00, gdy tylko otwarto drzwi Skarbca, weszliśmy do środka, by podziwiać zgromadzone tak pamiątki i skarby. Z uwagą słuchaliśmy pana, który opowiadał nam o najważniejszych skarbach Jasnej Góry. Po krótkiej przerwie na śniadanie i przebranie się w stroje sportowe, znów ruszyliśmy na dalsze zwiedzanie. Tym razem podziwialiśmy pamiątki zebrane w muzeum 600–lecia Jasnej Góry oraz izbę poświęconą pamięci Błogosławionego Ks. Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Wiemy, że kiedyś był On także w naszej parafii i nawet odprawiał Mszę św. na parafialnym cmentarzu. Potem udaliśmy się do kościoła św. Barbary, gdzie znajduję się cudowne źródełko, związane z Jasną Górą. Według legendy wytrysnęło ono, w miejscu, gdzie rabusie zniszczyli skradziony obraz Matki Bożej. Po drodze odwiedziliśmy też Seminarium Duchowne, gdzie uczą się klerycy i przygotowują się do służby kapłańskiej. W pięknym seminaryjnym kościele modliliśmy się o nowe powołania. A kiedy już wszyscy zakupili sobie pamiątki, zjedli kanapki i lody, ruszyliśmy autokarem w stronę Olsztyna. Tam bowiem czekały nas dalsze atrakcje. Najpierw pyszna ogórkowa zupa w Świętej Puszczy, potem zabawy i odpoczynek na placu wokół. Rodzice postarali się o jeszcze jedną niespodziankę. Pieczone kiełbaski z sosem i keczupem smakowały wyśmienicie. Niektórym brakowało tylko sosu tatarskiego, ale i tak wszyscy zajadali ze smakiem. Kiełbaskami podzieliliśmy się też z dziećmi z Ukrainy, które uciekając przed wojną w olszyńskiej Świętej Puszczy znalazły dom i schronienie. Potrzebowaliśmy dużo sił, bo przed nami była jeszcze długa wędrówka po jurajskich skałkach, aż do samego zamku. Trud wspinania rekompensowały nam cudowne widoki . Na koniec czekała jeszcze jedna niespodzianka, ale o niej cicho…. sza…. Niech żałują, ci którzy z nami nie pojechali.
A oto niektóre wrażenia uczestników:
W Częstochowie podobała mi się msza, skały i to, że ksiądz kupił nam po dwie gałki lodów. (Madzia Jochymek -3B)
Rodzicom podobało się wszystko:-) Przede wszystkim fajna atmosfera. Serdecznie dziękujemy.
Najbardziej podobała mi się Kaplica z obrazem Świętej Matki Boskiej Częstochowskiej. Bardzo podobało mi się też Seminarium, w którym były piękne witraże. Najlepsza zabawa była w Olsztynie, gdzie mieliśmy grilla i bawiliśmy się z naszym Księdzem proboszczem. Nasza wycieczka była super. (Piotrek Czaja)
Najbardziej podobała mi się kaplica i obraz Matki Bożej oraz to, jak Ksiądz Proboszcz ciekawie nam opowiadał o różnych rzeczach. W Olsztynie fajne były skałki, kiełbaski i przepyszne lody ? (Jakub Gondek)
Na wycieczce w Częstochowie było the best! Podobało mi się zwiedzanie. Na mszy świętej staliśmy najbliżej obrazu Matki Boskiej, nawet chodziłem na kolanach wkoło ołtarza. Potem w Olsztynie mieliśmy kiełbaski i wspinaliśmy się po skałkach, a na koniec jedliśmy pyszne lody. (Karol Stanek)
Na wycieczce w Częstochowie podobała mi się msza święta w Kaplicy Matki Boskiej. Interesujące były też wystawy w Skarbcu i w muzeum oraz odwiedziny w seminarium, a także przy cudownym źródełku. Potem pojechaliśmy do Olsztyna, gdzie wspólnie razem zjedliśmy obiad i mieliśmy czas na zabawę. Super było powspinać się po skałkach. Po wspinaczce na wszystkich czekały smaczne lody :) Pozdrawiam Zosia Sikora 3B
Doskonała organizacja i pomysł na tak fajną i ciekawą wycieczkę oraz doborowe towarzystwo i przemiłą atmosferę. Dziękujemy. (Rodzice)
Czekamy na następne wspomnienia i wrażenia.!
Jubileuszowo
w 35 - lecie Pięknego Jubileuszu
Sakramentu Kapłaństwa
x. Sylwestrowi
dziękujemy za Kapłański Trud,
Pasterzowanie naszą Parafią i Dekanatem,
życzymy Błogosławieństwa Bożego,
Wstawiennictwa i Opieki Matki Przenajświętszej,
polecamy w naszych modlitwach...
Szczęść Boże!
Parafianie
Nasz Kościół
…w naszym Kościele jakże uroczyście
Słowo dojrzewa w Treści Ołtarzy
wciąż świeże kwiaty otulają liście
zakłopotane Świętością - z Witraży…
Pragniemy codziennie, powoli, wytrwale
zbliżać się do Boga i umacniać Wiarę,
podążać przez życie tak, by każda droga
w dziecięcym zachwycie wiodła nas do Boga
Tutaj każde Słowo i to co się dzieje
pogłębia w nas Wiarę i rodzi Nadzieję...
a jeszcze do tego tylu Zacnych Gości...
- ubogaca dusze i uczy Miłości!
17.05.2022
I Komunia Święta
15 maja 2022 roku na mszy św o godz. 10.00 dzieci klas III przystąpiły po raz pierwszy do stołu Eucharystii.
Pierwsza Komunia Święta w Bolesławiu. 35 dzieci przyjęło sakrament. [ZDJĘCIA] | Olkusz Nasze Miasto
Święto Dam i Kawalerów
Święto pracy
1 maja 2022 roku
1 maja 2022 roku po raz drugi z rzędu w Katedrze Wawelskiej została odprawiona msza święta w intencji: „Bractwa kopackiego”, wodociągowców z Olkusza, dzisiejszych ludzi pracy i ich rodzin oraz samorządowców z Olkusza, Bukowna, Bolesławia i Klucz.
Bractwo kopackie, jako organizacja zrzeszająca niegdysiejszych kopaczy i gwarków, zostało założone pod patronatem ówczesnego biskupa krakowskiego kardynała Zbigniewa Oleśnickiego w dniu 3 maja 1446 roku przy klasztorze augustianów w Olkuszu, a ostatnio odświeżone dzięki Franciszkowi Rozmusowi pasjonatowi historii górnictwa olkusko-bolesławskiego. Olkuskie wodociągi z kolei szczycą się historią sięgającą 1449 roku. Jakby nie patrzeć, wodociągowcy dużo wspólnego mają z górnikami – tak jedni jak i drudzy z głębi ziemi wydobywają to, z czego żyją, bądź żyli, mieszkańcy ziemi olkusko-bolesławskiej. Z tą różnica tylko, że dla jednych woda była utrapieniem a dla drugich wprost przeciwnie – dobrodziejstwem.
Uroczystość miała miejsce w dniu Święta Pracy. Odbyła się pod patronatem arcybiskupa Marka Jędraszewskiego i Sejmiku Województwa Małopolskiego. List okolicznościowy do uczestników w imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy odczytał minister Wojciech Kolarski (poniżej jego fragmenty). W trakcie mszy świętej homilię wygłosił proboszcz z Racławic ks. Jacek Miodek. Wskazał w niej na nowy wymiar tego święta umiejscawiając jego początki nie w 1889 roku (data jego oficjalnego wprowadzenia), ale znacznie głębiej w historii. Świetną okazją ku temu było przypadające na ten dzień wspomnienie św. Józefa Rzemieślnika, Opiekuna Pana Jezusa i Oblubieńca Najświętszej Marii Panny, który troszczył się o Jezusa i Jego Matkę, pracując jako cieśla w Nazarecie.
Bolesław w tej uroczystości miał znaczący udział. Naszą gminę reprezentowali górnicy w mundurach galowych. Udając się na Wawel zabrali ze sobą jeden z czterech górniczych sztandarów będących na stanie parafii. Te sztandary warto pokazywać na szerszym niż parafia obszarze, bo tam dopiero widać ludzki zachwyt, jaki wzbudzają. Te sztandary to ewenement w skali kraju. Jeden z nich ustawiony przy pomniku św. Jana Pawła II fotografowały całe tłumy osób odwiedzających wzgórze wawelskie. Szkoda, że nie ma już chętnych, aby wynosić je wszystkie z kościoła w czasie takich czy innych uroczystości.
01 maja 2022
Uczestnicy i Organizatorzy uroczystych obchodów
Narodowego Święta Pracy w Małopolsce w Krakowie
Ekscelencjo Księże Arcybiskupie! Czcigodni Kapłani!
Szanowni Przedstawiciele Społeczności Krakowa i Małopolski!
Gromadzą się Państwo na uroczystości z okazji Narodowego Święta Pracy, ustanowionego przez Sejmik Województwa Małopolskiego. Jestem pełen uznania dla tej inicjatywy i dla idei, która stała się jej źródłem. To znamienne, że właśnie Małopolska kultywuje z taką pieczołowitością chrześcijański oraz nasz narodowy etos pracy. Z tej ziemi i z dawnej stolicy Polski, Krakowa, wyrastają korzenie wielu naszych doniosłych osiągnięć gospodarczych i cywilizacyjnych, odniesionych dzięki wytrwałemu trudowi w sferze materialnej, intelektualnej i duchowej. Z tego narodowego sanktuarium, Katedry Wawelskiej, rozciąga się widok zarówno na dumną historię naszej Ojczyzny, jak i na jej pomyślną współczesność. To znakomita sposobność do refleksji nad przesłaniem, jakie płynie ze Święta Pracy(…)
(…) Serdecznie pozdrawiam wszystkich zgromadzonych w Katedrze Wawelskiej na uroczystych obchodach Narodowego Święta Pracy w Małopolsce. Dziękuję za Państwa zaangażowanie na rzecz pielęgnowania i rozwijania polskiego etosu pracy. Łączę się z Państwem w modlitwie i w staraniach, aby trud Polaków był szanowany i służył naszej wspólnej pomyślności.
(Zdjęcia: Franciszek Rozmus, Katarzyna Szojda, Dariusz Rozmus)